Najnowsze wpisy, strona 7


paź 02 2002 Historia jednej miłości......
Komentarze: 2

Nadal nie mogę w to uwierzyć. Nie dociera do mnie informacja, że to już koniec. Że się więcej
z nią nie zobacze w charakterze pary. Straszne. To był dla mnie szok. Cios który mnie bardzo zabolał.
Poznaliśmny się w pubie. Po jakiś 3 tygodniach spotkaliśmy się ponownie całkiem przypadkiem.
Zaczeliśmy się spotykac. Było cudownie. Czułem się szczęśliwy. Do czasu kiedy wróciła z wakacji które
spędziła z koleżankami. Wszyscy byli pewni, że to będzie koniec, że spotkamy się i powiemy sobie
do widzenia. Tym czasem to spotkanie wyszło zupełnie inaczej niż się otoczenie spodziewało. Niż my
sami się spodziewaliśmy. Zamiast nas rozdzielić zbliżyło nas do siebie. Spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu.
Czułem jak kazda chwila z nią była dla mnie prawdziwym szczęściem. Każdy moment roztania był ciosem,
jednak wiedziałem, że się spotkamy z nowy. Uczucie pustki ogarniało mnie po chwili jak tylko od niej
odchodziłem. Czym byliśmy dłużej tym bardziej mi jej brakowało. Czułem jak moje uczucie do niej rośnie w sile.
Czułem, że jest pierwszą dziewczyną, która pokochałem. Czułem się wspaniale. I znowu stało się
coś niebywałego. Nagle przestaje się odzywać. Bez żadnego słowa. Spędza coraz więcej czasu ze znajomymi.
Czuje, że coś jest nie tak. Zaczynam zadawać jej pytania. Usłyszałem, że nie jest gotowa. Nie wierzyłem w to.
Czułem, że to nie jest prawda. Nalegałem dalej. Chciałem usłyszeć prawde. Choćbym nie wiem jaka ona by była.
Ale chciałem ją poznać. I się doczekałem. Czegoś czego się nie spodziewałem. Na co niebyłem przygotowany.
Pragnołem tego ale nie sądziłem, że tak może być. Wyznała mi miłość. Chiała o mnie za wszelką cenę
zapomnieć. Jednak jej się to nie udawało. Byłem w jej myślach. Sama mówiła, że nie mogła mnie wyrzucić.
Przestraszyła się tego dlatego chciała odejść. Bo tak podobno jest bezpieczniej. Spotkaliśmy się.
I znów poczułem się szczęśliwy. Te wydarzenia uświadomiły mi jak bardzo się w niej zakochałem. Jak wiele dla
mnie znaczy. Że bez nie to nie to samo. Życie jest jakieś inne. Gorsze. Spędziliśmy ze sobą ponad połowe dnia. Było
tak jak dawniej, jeśli nie lepiej. Czulem, że się jeszcze bardziej do siebie zbliżyliśmy. Że jest
naprawdę wspaniale. Czułem, że kocham i że jestem kochany. Czy może być coś piękniejszego ? Niestety.
Spotkała się znowu ze znajomymi. I co z tych spotkan wynikneło ? Usłyszałem, że nie chce się ze mną
więcej spotykać, że nie chce mnie widzieć. Byłem załamany. Nie dość że nie powiedziała mi tego prosto w oczy
to jeszcze powiedziały to jej koleżanki. Poczułem jak coś mnie trafiło. Wszystko straciło sens.
W jednej chwili straciłem moje szczęście. Osobe, którą kocham. Usłyszałem, że między nami nic nie było.
Że mam o niej zapomnieć poprostu i będzie spox. Że miło było ale się skończyło. Że ona ma dosyć facetów na
całej lini. Nie wiem czy wyobrażacie sobie co ja czułem. Jak bardzo byłem zawiedziony. Jak mnie to zabolało.
A najbardziej to, że nie dowiedziałem się tego od niej podczas rozmowy w cztrey oczy tylko od koleżanek przez neta.
To był dla mnie cios poniżej pasa. Poczułem się jak kompletne zero jak zwykły śmieć którym można pomiatać.
Ja nie potrafię tego zrozumieć. Skoro między nami nic nie było to dlaczego nie powiedziała mi tego w twarz.
Przecież do nie może być takie trudne. Powiedzieć komuś kto dla Ciebie jest nikim, że nie chcesz się więcej z nim spotykać.
A jednak nie zrobiła tego. Pięć dni wcześniej powiedziała mi że mnie kocha. Pytam się po co ?
Dlaczego to powiedziała skoro między nami nic nie było. Ja tego nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem.
Nie wiem także jak można osobe która zrywa za Ciebie nazwać przyjacielem. To jest największe świństwo jakie może być.
Do życia prywatnego nie powinniśmy się mieszać, wtrącać a tym bardziej decydować kto z kim ma się spotykać.
Osoba, która potrafi takie coś zrobić moim zdaniem nie ma szacunku dla samej siebie. Ciekawe jak ona by się czuła
gdy jakiś facete jej powiedział przez kumpla, że nie chce już jej widzieć więcej ? Z osobą która kocham rozmawiałem dzień
wcześniej przez telefon. Nie dała mi do zrozumienia, że nie chce się ze mną więcej spotykać. A wręcz przeciwnie.
Mieliśmy się spotykać jeszcze częściej...... może ktoś mi pomoże to wszystko zrozumieć. Ja nie jestem w stanie.
To przerasta moje możliwość. Diametralna zmiana sytuacji i nie mam pojęcia dlaczego. Jakie są tego prawdziwe powody.
Ból pozostanie na długo. Ciekawe jak mam teraz jakieś dziewczynie zaufać ?
Marzyciel

prawda_boli : :
paź 01 2002 "Chwila..."
Komentarze: 1

Jak wspaniale jest jadąc,
Gdzieś daleko, zatrzymać się
Odpocząć.....
Nie patrzeć na upływający czas...
Zatrzymać się o popatrzeć
Na zielone drzewo,
Mimo, że to już jesie.
Drzewo , które stoi pośród
Innych drzew, ale na wzniesieniu
Od dołu oplatają je
Poszarpane kłęby dymu
To nie jest zwykły dym.
To mgła, która chce opleść
Dokładnie to zielone drzewo
Dokładnie jak kołdra,
Schować je by nikt nie zobaczył tego
Niesamowitego widoku.
Być może to zwyczajne drzewo,
Zwyczajny widok ale dla Ciebie
Powiem co innego.
Warto zatrzymać się na chwilę i popatrzeć.
Cieszyć się najmniejszym szczegółem....
Jakie daje nam życie....
Bo jutro może już tego nie być.....
Chwytać każdy dzień jak by był ostatnim.
Być  może nie mam racji.....
To tylko moje zdanie...indywidualne.....
Nie musisz się z nim zgadzać.
Nie wolno nam wymagać od życia więcej niż się nam należy....
Jeśli się nauczymy cieszyć z najmniejszych szczegółów
jak to drzewo wśród jesieni......
wtedy będziemy szczęśliwi.

 

Relka

prawda_boli : :
paź 01 2002 Początek
Komentarze: 1

Na tym blogu będziemy umieszczać nasze przemyślenia oraz spostrzeżenia dotyczące życia codziennego, sposobu patrzenia na świat, postrzegania innych ludzi, uczuć.

prawda_boli : :